Małopolska kuchnia dla koneserów

2 talarze z daniami elegancko podanymi, biały obrus i kieliszki z winami
Małopolska kuchnia jest różnorodna i intrygująca. Doceniają to goście polscy, jak i zagraniczni podkreślając, że w garnkach małopolskich restauracji mieszają się smaki tradycji, ale i nowoczesność, obecne są w niej nuty swojskie, jak i echa światów dalekich i egzotycznych.

Fine dining - co to jest i co oferuje Małopolska?

Wykwintna, artystyczna i autorska. Przywracająca na stoły dziczyznę, grzyby, ryby z małopolskich rzek i stawów, zioła z lokalnych upraw pod postacią wyszukanych dań. Jeśli szukacie w Małopolsce kuchni w odsłonie fine diningowej, czyli finezyjnej, podnoszącej regionalne smaki do poziomu sztuki i mistrzostwa, nie będziecie rozczarowani. Restauracje, w których jedzenie to nie tylko kalorie, a dzieła najwyższego kunsztu, tworzą niezwykłą mapę dla koneserów smaków i fanów turystyki kulinarnej. Pokazują dany region, miejsce przez produkt i przepis na najwyższym gastronomicznym poziomie. Kuszą oryginalnym wystrojem w zabytkowych, ale i nowoczesnych przestrzeniach, jakością serwowaniem dań i szacunkiem, zarówno do produktu, jak i gościa, którego obsługuje się po królewsku.

Małopolskie dania regionalne - poznaj ich oryginalny styl

To kuchnia pełna fantazji, odwagi, ale też pokory wobec różnorodnych gustów, dla których trudno znaleźć jeden wspólny mianownik kulinarnych oczekiwań. Goście, którzy przyjeżdżając do Krakowa, Zakopanego, Oświęcimia czy Krynicy-Zdrój nie ma takiej i jedzą wyłącznie pierogi ruskie oraz schabowego z kapustą, tracą całe bogactwo smaków i możliwości, którymi może pochwalić się Małopolska. Tracą miejsca, w których podaje się grasicę po staropolsku, wyborną dziczyznę, czy esencjonalną zupę rakową inspirowaną krakowskim przepisem z 1897 roku. W kartach małopolskich restauracji, zarówno tych wielkich, jak i małych, mają miejsce prawdziwe rewolucje, dzięki którym możemy spróbować połączenia japońskiego sushi z lokalną tradycją (Youmiko sushi w Krakowie przy ulicy Józefa), ekscentrycznego homara, czy czarny ramen z lokalnymi śliwkami na śmietanie. Bo restauracje małopolskie czerpią z tradycji pokoleń, ale też nie są zamknięte na inne kultury, wpływy i nowoczesne sposoby przyrządzania dań. Dlatego wiele z nich sięga do tradycji kuchni żydowskiej, włoskiej, francuskiej i śródziemnomorskiej. Łącząc smaki egzotyczne z lokalnym produktem (jak to robi w najlepszym stylu Restauracja Albertina przy ul. Dominikańskiej 3), jak śliwką, jabłkiem gruszą czy serami dojrzewającymi, dla których też nasz klimat okazał się przyjazny, tworzymy wielki kulinarny tygiel. Stworzyliśmy małopolski styl, który nie boi się eksperymentów.

Najlepsze restauracje w Małopolsce

Za sukcesem każdej nagrodzonej czy popularnej restauracji w Małopolsce stoi człowiek. Bez jego idei, indywidualnej filozofii oraz umiejętności stawiania kulinarnych akcentów, nie byłoby takich krakowskich restauracji jak Bottiglieria 1881, Trzy Rybki, Albertina czy Pod Różą, nie byłoby Koncertowej i Dwóch Świętych w Krynicy-Zdroju, czy Saliny w Bochni. Szefowie kuchni tworzą kartę, dbają o to, by była na najwyższym poziomie, wymyślają najdoskonalsze kulinarne scenariusze. To ich smak, bazujący na tym, co znane i oswojone, wyniesione z domu, ale też wybiegający do przodu, czerpiący z trendów i mód, tworzy charakter dań. Mocny kręgosłup małopolskich restauracji tworzą prawdziwe osobowości w gastronomicznym świecie. Coraz częściej bazują na swojej wyobraźni, lokalnych uprawach zza między, sięgają do naturalnego bogactwa z pasiek, lasów, stawów i gospodarstw ekologicznych. Kunszt i perfekcja sprawiają, że w ich wykonaniu proste i zwyczajne produkty zamieniają się w dania wykwintne. Nie boją się łączyć smaków słodkich ze słonymi i ostrymi, czy powracać do ziół, którymi czarowały potrawy nasze babki. W Dworze Sieraków szef kuchni przyrządza na przykład genialne pieczone buraki z aronią, serem solankowym i orzechami, podaje też kurczaka z selerem. W słynnej Zakopiańskiej pod Tatrami, gdzie łączy się tradycję z nowoczesnością i góralską swadą zjecie moskola z szarpaną kaczką, cebulę karmelizowaną w winie z bundzem czy policzki z dzika z kaszą manną. W restauracji Koncertowej w Krynicy-Zdroju podadzą wam żurek na kiszonych rydzach, dojrzewającą wołowinę z czosnkiem niedźwiedzim, a w Dwóch Świętych także w Krynicy-Zdroju zjecie pstrąga, dorsza czy pierogi z rydzami. A gdyby kulinarny GPS zaprowadzi was do Laskowej, prosto do Gęsi w Dymie, rodzinnej niewielkiej restauracji, posmakujecie nieba w gębie, próbując chłodników, raków, gęsiny, troci, steków, a nawet zwykłych ziemniaków, które tutaj smakują niezwykle.

Restauracje Michelina w Małopolsce

Małopolskie lokale zdobywają z roku na rok coraz więcej nagród. Mogą się pochwalić rekomendacją Slow Food Polska, Gault & Millau, jak i jednym z najbardziej prestiżowych na świecie – wyróżnieniem Czerwonego Przewodnika Michelin, o którym marzą wszyscy szefowie kuchni i gospodarze lokali. W przewodniku Michelin restauracjom przyznawane są następujące symbole: Gwiazdki Michelin – za walory smakowe i jakość potraw (od jednej do trzech gwiazdek), Bib Gourmand (symbol główki ludzika Michelin) – za jedzenie dobrej jakości w rozsądnej cenie, oraz talerze Michelin za świeże i dobre jedzenie. Na razie gwiazdki i rekomendacje mają wyłącznie krakowskie restauracje, ale kto wie? Nie sposób nie wspomnieć tutaj o pierwszej i jedynej jak na razie restauracji pod Wawelem z gwiazdką. To Bottiglieria 1881, która w 2020 roku dołączyła do grona najlepszych europejskich restauracji wyróżnionych w Czerwonym Przewodniku Michelin. Za jej kuchnią, łamaniem schematów i odwagą stoi Przemysław Klima, szef, który na bazie smaków dzieciństwa tworzy nową epokę kulinarną, szukając inspiracji w naturze i u lokalnych dostawców. I takie właśnie są nasze topowe krakowskie restauracje: wpisane w piękne historyczne wnętrza jak Pod Nosem, Pod Różą, Szara czy Copernicus.

Najciekawsze restauracje w Małopolsce

W restauracji Salina w Bochni jada się krwistego tradycyjnego tatara z rydzami i korniszonem, czerwony barszcz i rosół na gęsinie, ale także szynkę parmeńska czy włoskie makarony. Tradycyjne smaki mieszają się z kuchnią europejską, ale pierś z kaczki z jabłkami przebija tu wszystko, nawet burgera z boczkiem. Podobnie jest w Restauracji Górskiej w Białce Tatrzańskiej, gdzie tatar stoi w karcie obok krewetek z sosem mango, a schab obok włoskich gniocchów. Ale zupy królują polskie – rosół z makaronem, żur z jajkiem i kwaśnica z żebrem. Palce lizać. Warto pojechać jeszcze dalej, do Zakopanego do Drukarni Smaku Cristina. Mieści się w budynku słynnej drukarni „Polonia" i serwuje autorskie dania kuchni polskiej, wzbogacone o międzynarodowe inspiracje i ducha slow food. Zjecie tu smażoną kaczą wątrobę, zupę rakową, biodro jagnięce czy żebro wołowe. Jest troć z wędzonymi ziemniakami i jesiotr z brukwią i jarzębiną. To restauracja, która wyróżnia się na tle innych góralskich karczm, tak charakterystycznych dla gastronomicznego pejzażu Zakopanego. Jest z klasą, finezją i nieoczywistym smakiem. Oby takich więcej.

Wino pachnące małopolską ziemią - poznaj małopolskie winnice

Coraz częściej restauratorzy podają w swoich lokalach lokalne wina i nie musimy się wstydzić – nie są gorsze od Toskańskich. Dojrzewają pod małopolskim słońcem i czerpią soki z małopolskiej ziemi, gwarantując mu mocny i charakterystyczny smak. Odrodzone winiarskie tradycje, które na tych terenach przed kilkuset laty pielęgnowały zakony i coraz więcej winnic na Małopolskim Szlaku Winnym to powód do dumy. Jesteśmy najszybciej rozwijającym się winiarskim regionem, a winnice prowadzą zarówno rodziny, jak i instytucje, na przykład swoje własne wino produkuje Uniwersytet Jagielloński. Powstają w pięknych krajobrazowo miejscach, wiele z nich może pochwalić się uprawami ekologicznymi, bez chemii. Z roku na roku coraz więcej małopolskich win wygrywa prestiżowe konkursy. Bo też z każdym rokiem jest lepsze. Jakość białego, które w naszym klimacie uważane jest za łatwiejsze, od samego początku była wysoka. Ale małopolskie czerwone wino też potrafi zaskoczyć i to nawet turystów z Włoch czy Francji. Na stołach eleganckich restauracji lokalne wina, z oryginalnymi etykietami, królują coraz częściej. Różnią się nie tylko szczepami czy regionem, w którym winorośl wzrastała. W butelkach można znaleźć serce winiarzy, którzy podjęli się tej trudnej sztuki, eksperymentowali, bazowali na tradycji, krzyżowali szczepy tylko po to, by można było pić wino Made in Małopolska. Warto w nim zasmakować.

 

Multimedia


Powiązane treści